Jestem uzależniony od pornografii. Od lat. Zaczęło się w liceum, wtedy uważałem to za rekreację. Stało się to jednak formą terapii – a przynajmniej tak myślałem.

Porno to trucizna. Nie jest środkiem zaradczym ani sprzymierzeńcem. Korzystanie z pornografii jest jak zażywanie narkotyków, aby znieczulić ból. Przez większość mojego czasu dorastania znałem odrzucenie i samotność aż za dobrze. To był ten ból, który starałem się znieczulić. To było cierpienie, od którego chciałem się uciec.

Zażywasz coraz więcej narkotyku, by zagłuszyć ból, myśląc, że będziesz w stanie unikać go na tyle długo, aż zniknie. Ale to nie działa. Zamiast tego kończysz w spirali zniszczenia, raniąc siebie jeszcze bardziej.

Wierz lub nie, ale mój upadek zaczął się od zbytniego pobłażania grom komputerowym. Tak, to prawda. Gry komputerowe. Zanim uzależniłem się od pornografii, spędzałem wiele godzin dziennie zagłębiając się w świat gier, aby zapomnieć o swoich problemach. Kiedy się nad tym zastanawiam, myślę, że był to rodzaj narkotyku, który doprowadził mnie do gorszego uzależnienia - od pornografii.

Kiedy zacząłem studiować, gry zaczęły mnie nudzić i miałem zbyt wiele czasu dla siebie. Pornografia, którą uważałem za aktywność rekreacyjną, wkrótce stała się nawykiem, codzienną rutyną, która następnie przekształciła się w przymus – potrzebę, która nigdy nie została zaspokojona.

Proszę, uwierz, że obecność i zaangażowanie w grupie troszczących się nawzajem ludzi, autentycznie pomaga w uniknięciu pułapki uzależnienia, w której czujesz się jak uwięziony w imadle.

Pornografia, tak jak alkohol i narkotyki, zmienia cię. W rzeczy samej zmienia cię od wewnątrz. Już od dłuższego czasu nie jestem sobą, prawdziwym, zdrowym sobą. Moje ciało jest słabsze niż było przed uzależnieniem, a mój umysł również działa wolniej.

Lekarstwo – prawdziwe remedium na chorobę – leczy, ale porno tylko szkodzi, szczególnie w dłuższej perspektywie.

Niestety, narkotyki oferują iluzję odpoczynku, dają nam krótkotrwałą przyjemność, maskując swoją destrukcyjną naturę – jak drapieżnik, który najpierw wabi, a potem pożera ofiarę.

Nienawidzę porno i wszystkich innych nałogów. Jest to złodziej, kłamca i broń używana przez siły zła, aby zepsuć i zniszczyć to, co Bóg doskonale stworzył.

pornografia szkodzi nie tylko tobie, ale także ludziom wokół ciebie.

Na szczęście coraz bardziej uwalniam się ze szponów pornografii. Widzisz, naprawdę jest nadzieja. Już od dłuższego czasu nie angażuję się w pornografię. Mój ogólny stan zdrowia poprawił się. Moje relacje z innymi także. Prawie zapomniałem wspomnieć: pornografia szkodzi nie tylko tobie, ale także ludziom wokół ciebie.

To nie znaczy, że nie zdarzają mi się wpadki. Daleko mi do doskonałości. Ale za każdym razem, kiedy upadam, podnoszę się z powrotem, silniejszy niż wcześniej. Nie potrafię zaprzeczyć, że zauważam pozytywne zmiany w sobie.

Mam misję. Jestem w trakcie walki o pełne uwolnienie się od pornografii, abym mógł być możliwie najlepszym sobą. Ale jest jedna ważna rzecz – bez względu na to, jak mocno walczę, nie mogę wygrać sam. I, niestety, ty też nie możesz.

Posiadanie silnej grupy wsparcia w postaci ludzi, z którymi mogłem porozmawiać, a także zaufanie Bogu bardzo mi pomogło. Grupa wsparcia i wiara są moimi sprzymierzeńcami. Pomogły mi niezliczoną ilość razy i podtrzymywały na duchu. Pomagały i nadal pomagają mi wyzdrowieć.

To jest prawdziwe remedium na ból i kłopoty, prawdziwy środek zaradczy, którym narkotyki czy porno nie mają szansy się stać.

Jeśli potrzebujesz profesjonalnej pomocy możesz skorzystać z chrześcijańskich punktów poradnictwa. Adresy znajdziesz na stronie [Chrześcijańskie punkty poradnictwa]. Kraków [Poradnia Droga], Wrocław [Zosia i Tomek Lewandowscy], Warszawa [Centrum poradnictwa na Północy], [Chrześcijańskie Stowarzyszenie Psychologów]

Jeśli zmagasz się z pornografią lub z czymkolwiek innym, wiedz, że nie jesteś sam. Wypełnij poniższy formularz, a doświadczony mentor skontaktuje się z tobą, aby towarzyszyć ci w twojej drodze ku wolności.

Autor artykułu: anonymous